Rozmowa z Ericiem van Vlietem, Ryjanem Rutgersem i Gertem Veenstrą, dyrektorami zarządzającymi europejskich oddziałów MHC Mobility, o tym jak zmiany w zachowaniach konsumentów wpływają na branżę mobilności w Europie. Oto ich najważniejsze spostrzeżenia.
W roku, w którym większość Europejczyków była zamknięta w swoich domach z powodu COVID-19, świat zmienił się drastycznie i przez pewien czas był nie do poznania. Pracownicy rozpoczynali nową pracę z własnego salonu, nigdy nie stawiając nogi w biurze. Rodziny świętowały urodziny i oglądały śluby na Zoomie.
Pomimo tych ekstremalnych zmian w sposobie życia i pracy, zaledwie osiemnaście miesięcy od rozpoczęcia pandemii już obserwujemy powrót gospodarki do stanu rzeczy sprzed jej wybuchu. Wraz ze znoszeniem ograniczeń, doświadczamy niespodziewanego ożywienia. Podczas gdy w szczytowym momencie pandemii liczba przejechanych kilometrów w Holandii gwałtownie spadła do około dziesięciu procent zwykłego poziomu, obecnie wróciła ona do „normy”. Odnotowano powrót do zwykłego poziomu zużycia paliwa we wszystkich sektorach.
„Bardzo szybko wracamy do normalnego funkcjonowania. Nie spodziewałem się tego; oczekiwałem znacznie większych zmian. W Holandii pojawiły się korki uliczne, wzrosło zużycie paliwa i wróciliśmy do przebiegu na poziomie około 95 procent” - powiedział Gert Veenstra, dyrektor zarządzający holenderskiego oddziału MHC Mobility.
Jak to możliwe? „Wiele osób powróciło do pracy w biurach, tak jak robili to wcześniej” - powiedział Eric van Vliet, dyrektor zarządzający MHC Mobility na Europę Środkowo-Wschodnią. „Wracamy do podróżowania samolotami. W pewnym sensie można odnieść wrażenie, że pandemia to już historia” - dodaje.
Podczas gdy wiele aspektów mobilności - zarówno tych pozytywnych, jak możliwość podróżowania, jak i tych mniej pożądanych, jak natężenie ruchu na drogach - szybko wraca do poziomu sprzed pandemii, sektor ten nie jest całkowicie odizolowany od trwałych zmian w zachowaniu konsumentów spowodowanych pandemią. Podobnie jak wszystkie gałęzie gospodarki, branża mobilności musi ewoluować, aby sprostać wymaganiom nowego świata.
Koniec z nowym, wraca stare: kierowcy chcą używanych samochodów. A także elektryfikacji.
Ryjan Rutgers, dyrektor zarządzający niemieckiego oddziału MHC Mobility, zaobserwował ogromny wzrost popytu na samochody używane: „Normalnie w Niemczech sprzedaje się rocznie około 3,5 miliona nowych samochodów - w ubiegłym roku liczba ta spadła do 2,8 miliona, przy ogólnym spadku liczby dostaw” - mówi. Używane samochody nie tylko cieszą się dużym popytem, ale także kosztują więcej niż kiedyś, a jak wynika z raportów, trend ten utrzyma się dłużej.
Tendencja ta jest widoczna również w Holandii. W kraju, w którym w ostatnich latach wysokie stawki podatkowe na nowe samochody skłoniły większą liczbę kierowców do rozważenia zakupu samochodów używanych, niedobór nowych samochodów spowodowany pandemią jeszcze bardziej zwiększył to zainteresowanie.
Oprócz popytu na samochody używane, w MHC Mobility zaobserwowano również stały wzrost popytu na pojazdy elektryczne (EV). W przeciwieństwie do popularności samochodów używanych, Gert Veenstra nie postrzega popytu na pojazdy z napędem elektrycznym jako zmiany spowodowanej pandemią. Uważa on, że prawdziwym katalizatorem tych zmian są regulacje rządowe - na przykład unijny plan przejścia do 2035 na sprzedaż wyłącznie samochodów bezemisyjnych. Niezależnie od przyczyny, w najbliższym czasie popyt ten nie zniknie.
Zakupy online nie ustają.
Choć zakupy w sieci były nam dobrze znane już przed pandemią, nie jest zaskoczeniem, że zyskały one na popularności w Europie i na całym świecie, gdy drzwi do sklepów stacjonarnych zostały zamknięte, a konsumenci pozostawali w domowej izolacji. Mimo ponownego otwarcia sklepów zapotrzebowanie na pojazdy do transportu zakupów internetowych nie zmalało. Ryjan Rutgers twierdzi, że popyt na kampery, samochody dostawcze i furgonetki „kwitnie” i ciągle rośnie zarówno w Europie Środkowej, Holandii jak i w Niemczech. Ten wzrost zainteresowania jest szczególnie widoczny w sektorze detalicznym, a wielu ekspertów przewiduje, że w dającej się przewidzieć przyszłości zmiany te się utrzymają.
Ludzie chcą elastyczności we wszystkich aspektach życia - nie tylko w zakresie pracy zdalnej.
Nieprzewidywalność przebiegu pandemii sprawiła, że długoterminowe planowanie przez ponad rok było prawie niemożliwe. Nawet gdy dla wielu koniec pandemii jest już bliski, panuje poczucie niepewności, a ludzie ciągle zastanawiają się, co będzie za kilka miesięcy. Zdaniem Erica van Vlieta elastyczna oferta jest obecnie kluczowa w biznesie.
W Niemczech firmy chętnie szukają dla swoich flot komercyjnych krótkich, sześciomiesięcznych umów leasingowych, zamiast tradycyjnych 36-miesięcznych zobowiązań. Aby sprostać temu rosnącemu zapotrzebowaniu na elastyczność, zespół Ryjana opracowuje cyfrowe narzędzia do zarządzania flotą, które oferują klientom szerszy zakres rozwiązań, po które mogą oni sięgać w zależności od swoich potrzeb. „Podczas gdy ukierunkowanie na klienta zawsze było głównym elementem naszej oferty, połączenie go z rozwiązaniem cyfrowym okazało się kluczowe dla naszego sukcesu podczas pandemii, kiedy spotkania osobiste były prawie niemożliwe, a wszyscy chcieli załatwić wszystko online” - powiedział.
W Holandii firma MHC Mobility zareagowała na zmieniający się charakter zachowań konsumentów, opracowując rozwiązanie wspomagające pracę w domu. Klienci mogą teraz wynająć małe biuro do postawienia ogrodzie lub na podwórku, wraz z samochodem w leasingu, co ułatwia hybrydowy styl pracy i pomaga dostosować się do zmieniających się potrzeb transportowych.
Razem możemy zmienić się na lepsze, szybciej niż dotychczas.
Pandemia pokazała, że wspólnie jesteśmy w stanie ewoluować i dokonywać ogromnych zmian w zachowaniu, stylu życia i biznesie znacznie szybciej, niż nam się kiedyś wydawało. Rozważając wnioski wyciągnięte z COVID-19, Gert powiedział: „Gdybyście pół roku temu zapytali mnie, jakie będą skutki pandemii, byłoby dla mnie zaskoczeniem, że największym jej następstwem będzie większa zdolność do adaptacji do zmieniających się okoliczności.”
Patrząc na przyszłe wyzwania, takie jak droga do zerowego bilansu netto, powinniśmy mieć większą wiarę w naszą zdolność do zmiany zachowań i sposobów pracy oraz korzystania z możliwości doskonalenia.