Z Adamem Gotartowskim, Wiceprezesem Zarządu ds. Operacyjnych BIBUS MENOS i Grzegorzem Misiejko, Menedżerem Floty BIBUS MENOS, rozmawiamy o innowacyjności, strategii zrównoważonego rozwoju, a także elektromobilności.
- Jakie miejsce w rozwoju BIBUS MENOS zajmuje innowacyjność? Jak znajdujecie innowacyjne rozwiązania w tak wielu branżach, które skutecznie wspierają rozwój biznesów Państwa Klientów?
Adam Gotartowski: Innowacyjność to kluczowa cecha każdej chcącej się rozwijać firmy. Taką firmą jest BIBUS MENOS Sp. z o.o. z roku na rok staramy się być coraz bardziej innowacyjni, i tak, kiedy w roku 2006 jako jedni z pierwszych w Polsce zaczęliśmy oferować rozwiązania związane z drukiem 3D. Wtedy jeszcze mało kto słyszał o drukarce 3d czy technologii druku 3d, zastanawiając się jak to mogło być możliwe. Decyzja o uruchomieniu nowej branży była podyktowana rosnącym zapotrzebowaniem na usługi druku 3D i coraz to większe zainteresowanie systemami szybkiego prototypowania.
Innowacyjność oferowanych przez naszą firmę rozwiązań staramy się również wprowadzać poprzez wdrażanie nowych obszarów działalności firmy – od niedawna taką branżą jest np. elektromobilność – realizujemy filozofię zrównoważonego rozwoju, oferując rozwiązania przyjazne dla środowiska takie jak systemy ładowania pojazdów elektrycznych czy systemy tankowania wodorem. Posiadamy też własny dział badawczo-rozwojowy opracowujący i doskonalący oferowane przez nas rozwiązania i produkty. Nie uciekamy jednocześnie w tradycyjnych naszych obszarach działania od innowacyjności – każdego roku wprowadzamy na rynek nowe produkty, które cechują się coraz lepszymi parametrami i zakresem działania np. mniejsze zapotrzebowanie na energię, szybsze działanie albo większa cyfryzacja rozwiązania. - Czy rosnąca świadomość odpowiedzialności za losy Ziemi znalazła odbicie w Państwa biznesie? Jak pomagacie sobie i swoim Klientom w transformacji na rzecz zrównoważonego rozwoju?
Adam Gotartowski: Inwestujemy w odnawialne źródła energii – mamy za sobą pierwszy etap instalacji fotowoltaicznej na dachu budynku magazynowego o mocy 50 kWp. Planujemy w ciągu najbliższego roku drugi etap i zwiększenie mocy instalacji do 150 kWp. Zakupiliśmy do naszej floty firmowej pierwszy samochód elektryczny, a ponad 50% wszystkich firmowych pojazdów posiada nowoczesny napęd hybrydowy najnowszej generacji, dzięki czemu samochody zużywają mniej paliwa tym samym nie generują wysokiej emisji CO2. Od niecałych dwóch lat w swojej ofercie posiadamy również rozwiązania z zakresu elektromobilności: ładowarki dla pojazdów elektrycznych. Należymy do Klastra Technologii Wodorowych - wraz z naszym francuskim partnerem technologicznym jesteśmy gotowi do zaoferowania naszym Klientom „pod klucz” budowę, montaż i serwisowanie stacji tankowania pojazdów wodorem sprężonym o ciśnieniu 350 i 700 bar, wraz z zintegrowanymi asystami do wytwarzania wodoru w procesie elektrolizy. Swoje kompetencje w zakresie elektromobilności potwierdzamy również przynależnością do Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych. - Czy wymiar zarządzania flotą i mobilnością należy do tych obszarów, które zmieniają się wraz z potrzebą odpowiedzialności i równowagi?
Grzegorz Misiejko: Wymiar zarządzania flotą i mobilnością generowany jest trendami i zmienia się wraz z potrzebami odpowiedzialności za środowisko i balans ekologiczny. Właśnie dlatego wierzymy, że jedyny słuszny kierunek w przyszłości to samochody elektryczne oraz oszczędne hybrydy. Już od kilku lat sukcesywnie wymieniamy samochody na niskoemisyjne i tak na chwilę obecną posiadamy pierwszy samochód elektryczny oraz 38 samochodów z napędem hybrydowym, co stanowi 56 % całej naszej floty. W kolejnych etapach planujemy wymianę pozostałych pojazdów silnikowych na hybrydy, a docelowo w etapie końcowym na flotę złożoną wyłącznie z samochodów elektrycznych. Dodam również, że przy wyborze nowych pojazdów bierzemy pod uwagę tylko tych producentów, którzy przy produkcji zużywają mniej energii i wprowadzają rozwiązania proekologiczne. - Jesteśmy w trakcie pandemii, której końca niestety nie widać. Czy dynamicznie zmieniająca się i zupełnie nieprzewidywalna pandemiczna rzeczywistość wymusiła duże zmiany w modelu biznesowym i strategii rozwoju Państwa firmy? Pewne branże nie tylko nie odczuły negatywnych skutków pandemii, ale wręcz wskoczyły na nowy poziom rozwoju. Czy ta dobra wiadomość dotyczy również firmy BIBUS MENOS?
Adam Gotartowski: Okazało się, że byliśmy na tę pandemię całkiem nieźle przygotowani. Już lata temu zaplanowaliśmy infrastrukturę i wdrożyliśmy zawczasu narzędzia umożliwiające nam bezpieczne funkcjonowanie w warunkach epidemicznych, dla większości pracowników również z opcją pracy zdalnej w razie potrzeby. Nowa rzeczywistość nie wymusiła na nas większych zmian w strategii. Pandemia z jednej strony przyniosła nam korzyści, ponieważ przyspieszyła transformację energetyczną w Polsce i na świecie, co przełożyło się na szybszy rozwój naszego działu Ekomobilności w obszarach techniki szynowej, elektromobilności i wodoru. Branże, które dotychczas powoli przechodziły transformację jak na przykład hydraulika siłowa – przyspieszyły niesamowicie – obecnie większość producentów pojazdów o napędach hydraulicznych chce mieć w swojej ofercie rozwiązanie bazujące na układzie elektrycznym. Z drugiej strony pojawiły się problemy, z którymi dotychczas nie mieliśmy okazji się zmagać – 3-4 krotne wydłużenie terminów dostaw, brak surowców, gwałtowne kilkusetprocentowe wzrosty cen transportu morskiego, itp. - W misji firmy BIBUS MENOS można przeczytać, że jesteście „firmą specjalizującą się w kompleksowym rozwiązywaniu problemów naszych Klientów”. Jakie miejsce w realizacji tej misji zajmuje flota firmowa?
Grzegorz Misiejko: Samochód służbowy jest nieodzownym narzędziem pracy naszych pracowników. Dzięki nowoczesnej flocie firmowej zapewniamy pełną mobilność naszym specjalistom, którzy mając możliwość dotarcia bezpiecznie do Klienta mają odpowiednie narzędzie do rozwiązywania problemów szybko i kompleksowo i tym właśnie wpisują się w misję firmy BIBUS MENOS. - Jaki był główny powód, dla którego BIBUS MENOS wybrało MHC Mobility jako dostawcę usług kompleksowego zarządzania flotą?
Grzegorz Misiejko: W momencie obejmowania przeze mnie stanowiska managera floty firma miała już podpisaną umowę z MHC Mobility. Po pierwszych zakończonych kontraktach przekonałem się o tym, że był to dobry wybór. Zdecydowałem się na kontynuowanie współpracy ponieważ niezawodność i wysokie standardy były dla mnie priorytetem. Dzięki tej współpracy nie muszę martwić się, ani szukać rozwiązań pośrednich, bo MHC Mobility wykonuje tę pracę pakietowo za mnie. Wszyscy wiemy, że czas to pieniądz, a ja dzięki MHC Mobility mam więcej cennego czasu, aby zadbać o bezpieczeństwo i potrzeby mobilne moich współpracowników. Moją współpracę z MHC Mobility mogę w zasadzie ująć w dwóch słowach: kompleksowość i profesjonalizm. - Jak duża jest Państwa firmowa flota? Czy oprócz klasycznych pojazdów korzystacie z innych rozwiązań w tym segmencie? Czy w przyszłości zamierzacie poszerzyć ten obszar? Na przykład elektryczne rowery dla pracowników w ramach pakietów socjalnych?
Grzegorz Misiejko: Nasza flota liczy 70 pojazdów. Na chwilę obecną ograniczamy się do klasycznych pojazdów, jednak jako firma proekologiczna nie wykluczamy w przyszłości innych rozwiązań w przyszłości. Głęboko wierzymy, że nasi współpracownicy dzieląc naszą wizję ekologicznego rozwoju, sami wyjdą z inicjatywą poszerzania tego obszaru w miejscu obecnie funkcjonujących rozwiązań … bez potrzeby wprowadzania odgórnych zarządzeń. - Co przekonuje firmę BIBUS MENOS do stałego wyboru usług MHC Mobility? Jak MHC wypełnia zobowiązanie do zapewnienia pełnej mobilności firmy?
Grzegorz Misiejko: Na to pytanie w zasadzie już chyba odpowiedziałem przed chwilą (śmiech). Oferta MHC Mobility w 100% spełnia moje potrzeby, a przede wszystkim potrzeby BIBUS MENOS. Mówi się, że nie ważne jest jak się zaczyna, a istotne jest jak się kończy. To powiedzenie bardzo sprawdza się w zakresie FSL. Dopiero zamykanie kontraktów daje obraz tego jak wygląda współpraca z Partnerem Biznesowym w tym zakresie. Nie jestem w stanie zliczyć, ile takich kontraktów kończyliśmy razem z MHC i zawsze dochodziliśmy do porozumienia, bo po drugiej stronie miałem profesjonalnego Partnera. Po prostu Partnera, który chciał rozmawiać i któremu w równym stopniu co mnie zależało na korzystnym dla obu stron zakończeniu. A to w obecnych czasach jest już rzadkością w naszej branży. - Panie Adamie, proszę opowiedzieć o swojej karierze zawodowej w BIBUS MENOS. Jaki zestaw cech jest potrzebny by osiągnąć taki zawodowy sukces?
Adam Gotartowski: W firmie BIBUS MENOS pracuję ponad 20 lat. Swoją karierę zawodową rozpocząłem już w trakcie studiów. Jesteśmy firmą rodzinną - mój ojciec założył ją w 1994 r. W naszej spółce zawsze była uczciwa i rodzinna atmosfera, pracowała w niej też moja mama, z czasem też moja siostra i ja. Wszyscy wkładaliśmy w nią od początku całe swoje serce, a mój ojciec Zbigniew Gotartowski zawsze był ambitny i zorientowany na cel i dlatego z dużym zaangażowaniem, poświęcając niejednokrotnie cały swój czas i energię na jej rozwój, doprowadził ją od podstaw do obecnego etapu, po drodze wchodząc w spółkę ze Szwajcarami. To od niego nauczyłem się, że aby się rozwijać, trzeba ciągle patrzeć w przyszłość i nie można się zatrzymać, bo w tej branży to oznacza cofanie się. Ja rozpocząłem pracę w 2001 roku i zajmowałem się na początku kariery tematami informatycznymi, stworzyłem pierwszą stronę internetową dla naszej firmy, a potem sklep internetowy, z roku na rok dochodziły nowe obowiązki, a od 2018 roku, odkąd mój ojciec odszedł na emeryturę, razem z siostrą Magdaleną Stankiewicz i szwagrem Michałem Stankiewiczem wspólnie zarządzamy firmą. Staramy się kontynuować rodzinną atmosferę, jaką wprowadził ojciec, stawiamy na kapitał ludzki, który jest dla nas bardzo ważny, bo praca w przyjaznej i uczciwej atmosferze sprzyja rozwojowi w firmie. Dlatego aby osiągnąć sukces, trzeba nauczyć się współpracy, wykształcić w sobie cechy takie jak chęć rozwoju, cierpliwość, samodyscyplina, a przede wszystkim odwaga i wiara w ten sukces, bez pozytywnej wizji przyszłości jest na pewno dużo trudniej. Ja jestem również człowiekiem twardo stąpającym po ziemi i lubię mieć wszystko dobrze przemyślane, dlatego wszystko musi być też poparte chęcią zdobywania nowej wiedzy i samorozwoju, musi być poparte odpowiednimi umiejętnościami, co pozwala stale rozszerzać horyzonty. Dlatego staramy się rozwijać, aby dostrzegać nowe szanse i korzystać z nich.